grabcio
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 2:48, 18 Gru 2005 Temat postu: Byłem w Krakowie... |
|
|
Chyba to powinno być w wątku o wszystkim, ale to najwyżej admin se przeniesie
Byliśmy mocną ekipą w Krakowie i było zajefajnie (Arek, Jacek, Rafał, Damian, Jarek no i moja skromna osoba). Świetny ośrodek umieszczony centralnie w miejscu gdzie kiedyś było kino. Czad!! Jakość obiektu...Stolecwerk może pomarzyć. Ceny?? Jak usłyszeli ile pani księgowa sobie życzy za godzinę, to nie mogli wyjść z podziwu. A w Krakowie też nie ma za wielkiej konkurencji.
Korty podobne do Kozanowa, tylko że lepsze naprawdę profesjonalne. Jasna podłoga, dobrze amortyzowana, sztywne klatki, nie tłumiąca uderzeń tylna szyba. Wysoko umieszczone światła, dzięki temu spokojnie można było grać loba.
Sama impra. Świetnie zorganizowana, doskonała zabawa, wszyscy sie nagrali i nawet jest niedaleko wziąwszy pod uwagę odległość i autostradę. Pod koniec stycznia następny turniej...już mam na tą imprezę długie zęby. Co niektórzy wynieśli jakieś gadżety i inne fajne prezenty
Finał. Kozik i Matocha. Gra na baaaaardzo wysokim poziomie. Po pojedynku w trakcie którego pot się lał strumieniami wygrał Matocha. było co oglądać i nabrać jeszcze większej świadomości ze swoich braków.
Jakoś tak się zrobiło, że była na tej imprezie ścisła czołówka polskiego squasha (Kozik, Nitka, Maciantowicz czy rav i Rostia, chociaż on chyba nie bardzo jest Polakiem ) Po drodze jeszcze kilka innych nazwisk na których polegliśmy i od których mogliśmy się uczyć.
Udało się zrobić kilka zdjęć aparatem Zorka 5. Pewnie niebawem zostaną umieszczone na e-squashu.
Kolejne doświadczenia...mam nadzieję, że dobre i konstruktywne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|